Beskid Niski Pewnego słonecznego dnia, kończącego uroczy miesiąc - kwiecień, kilkanaście osób w różnych miejscach naszego uroczego kraju, gnanych dziwnym instynktem stadnym, spakowało co ukochańsze zabawki i ruszyło do malutkiej miejscowości znanej pod nazwą Tylawa. Jechali oni i jechali, jechali i jechali (bo to było bardzo daleko) aż spotkali się w zajeździe o miło brzmiącej nazwie "Bartnik". Na miejscu okazało się coś dziwnego - wielu z nich znało się już osobiście, a niemal wszyscy wiedzieli co nieco o sobie. No, przecież wszyscy znali się już z listy pl.rec.foto, która właśnie w centrum Beskidu Niskiego organizowała swój 346 plener w bieżącym roku. Humory dopisywały... a co się tam działo - opowiada Wojtek Bobrowicz |